niedziela, 22 marca 2009

Wiosna w Krakowie ...

...przywitałyśmy ją w licznym gronie, zdjęcia będą jak dostanę jakieś od dziewczyn, bo mój aparat leżał całe spotkanie na dnie plecaka :-). Spotkanie było jak zwykle fantastyczne pozdrawiam wszystkie dziewczyny, niestety nie z każdą udało mi się pogadać, niekiedy zdążyłam się tylko pożegnać :-), z innymi w ogóle nie zamieniłam słowa - drugi koniec długiego stołu. Miejmy nadzieję będą następne spotkania, będziemy naprawiać te braki :-).


Wiosna była w Krakowie, w domu mam ją tylko na parapecie...


Trochę wiosny przywiozłam z Krakowa, wstążeczki w kratkę i piękne pudełeczko po zapałkach ozdobione przez Margaretkę, trafiło do mnie drogą losowania :-), żeby nie było, że po znajomości :-))).



W środku pudełeczka mieszkają dwa kurczaczki...



Miały tam bardzo wygodnie, nawet w środeczku trawka i kwiatuszki :-))))).


Moje pudełeczko trafiło do Alinki, też drogą losowania oczywiście :-), niestety zdjęć nie mam :-(.

Serdecznie dziękuję Alince i Gosi za towarzystwo w podróży. No może jak jechałyśmy do Krakowa to towarzyska nie byłam (spałam całą drogę). Gosi należą się szczególne podziękowania, bo nie ma podróży ze mną bez przygód i awarii :-))), dzięki sprawnej pomocy jej męża (BARDZO DZIĘKUJĘ !) udało mi się szczęśliwie wrócić do domu...

2 komentarze:

Margaretka pisze...

Miło było Cię poznać!!!:)) I już cieszę się, że znowu się spotkamy!A z tym pudełeczkiem to faktycznie zabawne!

Nowalinka pisze...

Haha, śpiochu TY :)
Dziekuję za towarzystwo i pozytywne wibracje :)
Ale U Ciebie wiosennie...wstążki dokupione, więc będzie jeszcze bardziej kolorowo! :)