Jakoś mnie odetkało...
I z małą pomocą, oraz z kilkoma kartkami z zeszłego roku... powstało ok 60 szt.
Na zdjęciu jest 40...
Jeszcze czuję niedosyt pomysłów i efektów końcowych, ale cieszę się, ze coś ruszyło...
Kasiula serdecznie dziękuję za wyróżnienie w następnym poście przekażę dalej :-))).
niedziela, 22 listopada 2009
sobota, 21 listopada 2009
Pamiątka Chrztu Św.
Tak jak w tytule :-)
Skusiłam się na pudełeczko wg. kursu Brises, kurs znajduje się na forum scrappassion.
Maszynę wyślę do serwisu... też kupowałam na allegro... ale z tego co widzę będę musiała rozglądnąć się za inną skoro te są tak awaryjne :-(((. Zobaczymy czy serwis pomoże :-).
Aaaa i dalej szukam weny świątecznej :-)))))...
Skusiłam się na pudełeczko wg. kursu Brises, kurs znajduje się na forum scrappassion.
Maszynę wyślę do serwisu... też kupowałam na allegro... ale z tego co widzę będę musiała rozglądnąć się za inną skoro te są tak awaryjne :-(((. Zobaczymy czy serwis pomoże :-).
Aaaa i dalej szukam weny świątecznej :-)))))...
czwartek, 19 listopada 2009
Marudzenie (przed)świąteczne ...
Tak, zaczęłam produkcję świąteczną, ale muszę ponarzekać bo jakoś mi nie idzie... siedzę w domku chora, więc czas jest, ale wena i chęci poszły w siną dal...
Specjalnie dla Kasiuli kartki z przeszyciami, ale tu znowu muszę pomarudzić, bo moja maszyna coś szwankuje... a dokładnie ta plastikowa czarna część, gdzie wkłada się bębenek rusza się - nici w pewnym momencie zacinają się i ani rusz w żadną stronę ... może ktoś wie o co chodzi i jak to naprawić, może ja coś źle robię ? Hmmm wolałabym sama naprawić bo jak poślę na gwarancję to maszynę zobaczę pewnie po świętach... :-(
Koniec marudzenia, cała seria kartek czeka na przeszycie, a ja idę myśleć nad kartkami bez szycia na maszynie... :-)
TAK ! Jest okrutnie krzywo, papier jest mniej cierpliwy (przynajmniej dla mnie ;) niż materiał... no ale co zrobić, może kiedyś będzie lepiej - prościej ... :-)
Specjalnie dla Kasiuli kartki z przeszyciami, ale tu znowu muszę pomarudzić, bo moja maszyna coś szwankuje... a dokładnie ta plastikowa czarna część, gdzie wkłada się bębenek rusza się - nici w pewnym momencie zacinają się i ani rusz w żadną stronę ... może ktoś wie o co chodzi i jak to naprawić, może ja coś źle robię ? Hmmm wolałabym sama naprawić bo jak poślę na gwarancję to maszynę zobaczę pewnie po świętach... :-(
Koniec marudzenia, cała seria kartek czeka na przeszycie, a ja idę myśleć nad kartkami bez szycia na maszynie... :-)
TAK ! Jest okrutnie krzywo, papier jest mniej cierpliwy (przynajmniej dla mnie ;) niż materiał... no ale co zrobić, może kiedyś będzie lepiej - prościej ... :-)
niedziela, 15 listopada 2009
Babeczka ...
Ktoś chciał podziękować za pyszny poczęstunek i powstała taka karteczka...
w środku z małym gadżetem - oczywiście w kształcie babeczki...
w środku z małym gadżetem - oczywiście w kształcie babeczki...
Dziękuję za wszystkie komentarze i odwiedziny !!!!! :-)))))
Kasiula próbowałam już używać mojej maszyny do szycia kartek ja jestem zadowolona. Krzywe ściegi to wynik mojego małego doświadczenia, maszyna spisuje się ok :-). Efekty tych zmagań pokażę w najbliższym czasie, jak tylko zrobię zdjęcia...
niedziela, 8 listopada 2009
Przełamałam się !
Szycie na maszynie zawsze było mi raczej obce :-), ewentualnie asystowałam mojej mamie, no i dwa razy sama próbowałam przeszyć jakiś papier na kartki... od miesiąca jestem szczęśliwą posiadaczką malutkiej maszyny (jak dobrze mieć urodziny... i dziadka :). Dopiero wczoraj zasiadłam z zamiarem uszycia czegokolwiek... poszperałam po necie i natknęłam się, na ten kurs
na blogu Grażyny (serdecznie polecam !). I tak oto powstał malutki (10 x 12 cm) woreczek w klimacie około-świątecznym. Poświęciłam temu większą część soboty, ale oto jest:
W środku woreczek jest bardzo mięciutki, może tam zamieszkać np. mały prezent mikołajkowy...
A oto sprawczyni tego zamieszania :
Muszę przyznać, że szycie sprawiło mi dużo radości i jestem dumna z tego małego woreczka... mam nadzieję, że teraz jak już się przełamałam od czasu do czasu zasiądę przy maszynie... :-)
na blogu Grażyny (serdecznie polecam !). I tak oto powstał malutki (10 x 12 cm) woreczek w klimacie około-świątecznym. Poświęciłam temu większą część soboty, ale oto jest:
W środku woreczek jest bardzo mięciutki, może tam zamieszkać np. mały prezent mikołajkowy...
A oto sprawczyni tego zamieszania :
Muszę przyznać, że szycie sprawiło mi dużo radości i jestem dumna z tego małego woreczka... mam nadzieję, że teraz jak już się przełamałam od czasu do czasu zasiądę przy maszynie... :-)
poniedziałek, 2 listopada 2009
Tapetowy komplet
Subskrybuj:
Posty (Atom)