Ostatni tydzień bardzo sprzyjał słodkim wypiekom, oprócz walentynkowych babeczek, pączków powstało też ciasto marchewkowe, tym razem w mojej interpretacji z marcepanowymi marchewkami. 

Przepis na masę marcepanową www.mojewypieki.blox.pl, wystarczy dodać szczyptę barwnika.
Dostałam również paczkę :)))))). Tym bardziej cieszę się, że ponownie zaczęłam coś robić z papierem, nie mam wyrzutów sumienia, że takie fajne materiały leżą odłogiem ...

Od dłuższego czasu myślałam o albumie, książce, w której mogłabym np. w zimie planować ogród warzywny, zapisywać przepisy i inne cenne wskazówki przekazywane z pokolenia na pokolenie ;). Mam nadzieję, że z upływem czasu i kolejnymi uzupełnionymi stronami książka nabierze charakteru (okładka również;)


Długo zabierałam się do robienia kartek walentynkowych, ale lepiej późno niż ... później ;). Zainspirowały mnie prace Tores i postanowiłam podjąć wyzwanie "Bez barwników". Mam nadzieję, że zła passa została przerwana i walentynkowa produkcja ruszy pełną parą ;))).

Do zrobieni kartki użyłam:
- jako bazę - tył okładki z bloku technicznego
- tektura
- koronka
- guzik
- dratwa
- papier czerpany
- tusz brązowy i biały
- stemple min. pismo i literki
- suszone hortensje z własnego ogródka :)