Kolejny wpis do wędrującego albumu... tym razem album należy do kalanchoe. Tytuł albumu mówi sam za siebie... a tort był pyszny. Od razu przyznaję się, że większy udział w pieczeniu miała moja mama, a może nawet i babcia, bo to na urodziny babci powstał ten tort :-). Ja tłumaczę to brakiem czasu na wszystko :-), ale brałam czynny udział w strojeniu.
4 komentarze:
Smakowity wpis :)))
Świetne zdjęcia tego tortu...mniam
pyszny wpis. :)
i chociaż nie lubię kawy zamarzył mi się taki torcik.
Wyglada pysznie i na pewno tak samkowal.Bardzo fajny wpis :-)
Super wpis! Taki apetyczny.
Prześlij komentarz