sobota, 28 lutego 2009

Oczekiwanie....

Od dłuższego czasu niecierpliwie wypatruję listonosza, już straciłam w ogóle nadzieję, że wyczekiwana paczka dotrze w moje ręce... i dostałam awizo, dzisiaj, w SOBOTĘ, a w sobotę poczta u mnie jest nieczynna. NIECZYNNA ! Teraz ćwiczę silna wolę, awizo zawisło na lodówce i mnie straszy :)



Ostatnio mam mało czasu, ale w zeszłym tygodniu zrobiłam takiego scrapa 21 x 21 cm. Z Zoyą w roli głównej...




A i jeszcze totalny krzywulec, tym razem nie papierowy... specjalistką od tortów jest moja mama, niestety kiedy jej nie ma robię takie twory :).




poniedziałek, 23 lutego 2009

Karteluchy...

Takie sobie karteluchy, nie jestem ze wszystkich zadowolona, ale trudno... powstały i już :-).



k




niedziela, 15 lutego 2009

Cardlift ...

Pierwszy raz liftowałam kartkę, którą sama wybrałam. Napotkałam ją na tym blogu .

Pierwowzór:



Moja wersja:


Cały łańcuszek można zobaczyć tu [klik].

sobota, 14 lutego 2009

Kolejna rocznica...

Ostatnie w tym roku kartki walentynkowe... a skoro dzisiaj walentynki to mija następna okrągła rocznica mojego kartkowania...



Pierwszą kartkę zrobiłam na walentynki chyba w 2007 roku.... a co tam odkopałam archiwum i oto moje pierwsze dzieło, od tego wszystko się zaczęło i jak widać trzyma mnie dalej :-).

czwartek, 12 lutego 2009

Cardlift Jolutki123

Cały łańcuszek tutaj [klik].


środa, 11 lutego 2009

Walentynki...

Ciąg dalszy walentynkowych zmagań, wena jest czasu bardzo mało... z dwoja złego lepiej tak niż odwrotnie :-).






Zawsze zapomnę podziękować za wszystkie komentarze, teraz się uda : DZIĘKUJĘ !!!!!!!!! Sprawiają mi dużo radości :-).

wtorek, 10 lutego 2009

A mi to lotto...

Kartka urodzinowa dla fana gier liczbowych.

niedziela, 8 lutego 2009

Doodling ???!






Jest to ostatni w najbliższym czasie album, tym razem Katriny.

sobota, 7 lutego 2009

piątek, 6 lutego 2009

Czas na ciasto ...

Kolejny wpis do wędrującego albumu... tym razem album należy do kalanchoe. Tytuł albumu mówi sam za siebie... a tort był pyszny. Od razu przyznaję się, że większy udział w pieczeniu miała moja mama, a może nawet i babcia, bo to na urodziny babci powstał ten tort :-). Ja tłumaczę to brakiem czasu na wszystko :-), ale brałam czynny udział w strojeniu.